Zdrowie bierze się z... jedzenia

Mogę wymieniać z pamięci: „odżywiać się regularnie, wybierać produkty jak najmniej przetworzone, jeść jak najwięcej warzyw i owoców i nie jeść czipsów”... Skąd to wiem i dlaczego o tym piszę? Już tłumaczę!

Wiem, że zdrowo jem!

Czytam ostatnio masę artykułów o tym, jak jeść, żeby być zdrową. Większość znajduje się w blogosferze, ale zdarza mi się też wchodzić na strony i fanpejdże sklepów, które zajmują się produkcją i dystrybucją jedynie zdrowych produktów żywnościowych. Przeważnie każdy sklep internetowy ze zdrową żywnością zawiera na swojej stronie masę porad o tym, jak zdrowo się odżywiać, i nie zawsze chodzi o zakupy zdrowej żywności. Co ciekawe, najczęściej czytam o tym, by jadać regularnie, czyli do pięciu mniejszych posiłków o stałych porach dnia. Wiecie jednak, że rzadko bywam w domu i żyję w ciągłym biegu, dlatego to najtrudniejszy dla mnie punkt. Jednak... próbuję! Naprawdę! I wreszcie przestałam pomijać śniadania.

Moje obiady zaczęły bazować na warzywach. Nie mam czasu uganiać się za dentystami (hop-hop!, poszukiwany dobry stomatolog Gdańsk!), dlatego ograniczam węglowodany, chyba że te naturalne. Trzymam się piramidy zdrowego żywienia, więc węglowodany zamieniam na nabiał. Płatki, jogurty, maślanki – to lubię!

Ale kocham też słodkie...

Tak, niestety, moje życie bez słodkości nie miałoby sensu. Ale jaki cukier jest zdrowy? Żaden, chyba że w małych ilościach i najlepiej naturalny – z owoców (a najlepiej ten, za który kocham miód z owocami). O tym też jednak przeczytałam – nie muszę rezygnować z pysznych smaków, muszę tylko dobierać je rozsądnie. Czy wiecie, że niektóre produkty mają etykietki z informacją „bez cukru”, ale za to wypisane są tam: syrop glukozowo-fruktozowy, cukier inwertowany, cukier trzcinowy, maltodekstryny, syrop z agawy czy syrop ryżowy...? To też wszystko cukry, i to jeszcze gorsze! Nie dajmy się już więcej oszukiwać.

Najważniejsze jest dbanie o siebie, nie tylko pod względem ścisłej, zdrowej diety. Ruch (mam!), rozsądek (nad nim pracuję!) i wiedza (nadrabiam!) to klucz do tego, by być zdrową. A taką chcę być jak najdłużej. Wy pewnie też, c'nie?