Gdzie przechowywać dane? Kilka porad
Ile razy zdarzyło Wam się zgubić ważne pliki? Jedziecie na szkolenie, fotografujecie materiały... A może pracujecie jako fotografowie i przypadkowo usunęliście pliki z karty przed zgraniem ich na dysk? Mnie już nieraz spotkał podobny problem, więc wiem, jak sobie z nim radzić. Jak? Już opowiadam!
Zapasowe karty i baterie, powerbanki w terenie
Kiedy wybieram się na sesję jako fotografka, zawsze zabieram ze sobą pełen zestaw: nie tylko aparat, statyw i zestaw obiektywów, ale i zapasowe karty, baterię oraz powerbank. Do każdej karty posiadam przejściówki (są naprawdę tanie, a potrafią uratować sesję) oraz dedykowany czytnik kart pamięci. Ułatwia mi on wymianę kart; nawet jeśli w potrzebie ktoś uratuje mnie kartą mikroSD wyciągniętą z telefonu, przejściówka pomoże mi z niej skorzystać w aparacie.
Kiedy wracam do domu, od razu zgrywam materiał, nie czekam i robię sobie miejsce na nowe dane, na następny raz. Jeśli tego nie zrobię – uwierzcie mi, to najgorszy z możliwych scenariuszy – przy kolejnej okazji może zdarzyć mi się za szybko usunąć pliki, zanim przypomnę sobie, że nie mam jeszcze ich kopii. A wtedy już tylko pomóc może Recuva lub inny program do odzyskiwania danych z karty. Ważne, aby odzyskać je od razu po usunięciu, zanim zaczniemy znów z niej korzystać; inaczej w miejscu usuniętych danych nadpiszą się nowe, a starych nie odzyskamy już w ogóle.
Kopie kopii... To się opłaca!
Windows potrafi krzaczyć się czasem i z błahych powodów, nie wiemy, kiedy czeka nas formatowanie dysków. Płyty CD i DVD z czasem się rysują, a im starsze – tym większe prawdopodobieństwo, że stracą możliwość odczytu. To samo z dyskami: dobrze mieć ich kilka, ale wystarczy, że dysk zewnętrzny spadnie nam w czasie jego pracy i nigdy go już nie uruchomimy, nie zobaczymy już danych. To delikatny sprzęt, dlatego dobrym sposobem jest przechowywanie danych w chmurze. Najlepsze do tego będą: Dysk Google, Apple iCloud i Dropbox. Ja korzystam z Dysku Google, jednak zwykle szybko zaczyna brakować mi na nim miejsca.
No właśnie, zdjęcia w jakości ultra HD i wysokiej rozdzielczości nie będą ważyły kilku megabajtów; niestety miejsce w chmurze bez pakietów premium jest zwykle ograniczone. Jeżeli potrzebujemy go sporo, ponieważ nasza praca opiera się na przechowywaniu zdjęć i obrabianiu ich dla zleceniodawców, możemy wykupić takie konto na dodatkowe gigabajty, nawet do do 216 TB. Jeżeli natomiast chcemy publikować zdjęcia w sieci i zależy nam na ich dobrej jakości, braku kompresji, na przykład prowadzimy sklep i chcemy, aby na naszej stronie zdjęcia były wysokiej jakości, dobrze jest wykupić hosting dedykowany, który pozwoli nam nie tylko na tworzenie wysokich jakościowo stron, ale i szybsze ich działanie.
Utrata danych to moment zwyczajnie przykry dla każdego. Nieważne, czy tracimy zdjęcia z wakacji, czy rozdział licencjatu. Zawsze zapisujmy programy, w których pracujemy lub ustawmy w nich automatyczny zapis na wypadek nagłego wyłączenia sprzętu. Dobrze jest też pracować online, korzystać z programów graficznych np. Canva czy dokumentów tekstowych Google, gdzie zapis jest automatyczny i od razu w chmurze.