W 2020 roku nauczę się...

W 2020 roku nauczę się...

Hej, hej! Wiem, że sylwester dawno minął i od prawie miesiąca mamy już nowy rok... Wy pewnie już dawno macie za sobą jakieś wstępne ustalenia, a ja? Dopiero niedawno zebrałam się w sobie, by do nich przysiąść. I… wymyśliłam!

Raz: robić lepsze zdjęcia

Kupiłam w tamtym roku naprawdę świetny aparat, ale w natłoku wszystkich innych inspirujących wydarzeń nie poświęciłam ani chwili, by porządnie do niego przysiąść i poznać bardziej skomplikowane opcje. Prawda jest taka, że większość fotek (choć naprawdę niezłych) zrobił za mnie tryb auto, a przecież nie o to chodzi. Dlatego postanowiłam, że w końcu zapiszę się na warsztaty foto (Warszawa to miasto, które wybrałam; po zajęciach od razu ruszę w plener na próbki sesji street photo). Mam nadzieję, że ogarnę w końcu tryb długiego naświetlania i wykorzystam go, by zrobić piękne widoki z mostu na Wisłę, w której odbija się słońce. Życzcie mi powodzenia!

Dwa: będę więcej projektować

Na pewno nie raz i nie dwa wspominałam, że moje plany na przyszłość będą obejmować głównie projektowanie i zarządzenie projektami. Mam za sobą pierwsze praktyki oraz organizację eventu, postanowiłam jednak osiągnąć w tym level master, dlatego znalazłam odpowiednie „scrum master szkolenie”. Szkolenie, po którym zostanę tak zwanym scrum-masterem, czyli będę osobą udzielającego wsparcia mentalnego ludziom tworzących zespół pracowników. Wiem, że brzmi to dość skomplikowanie, ale spokojnie – na pewno wrócę jeszcze do temu i zaplanuję wpis, w którym dokładnie wyjaśnię, o co w tym całym scrumie chodzi. Zostańcie więc ze mną!

Trzy: zdam angielski na C1

Takie poważne plany wiążą się z jeszcze większa ilością czasu, który muszę przeznaczyć na naukę języka. Choć w poprzednim roku udało mi się pozdawać wszystkie testy na niższych progach, aby brać udział w niektórych kursach i stażach, muszę lepiej operować językiem angielskim, poznać zaawansowane branżowe słownictwo. Oczywiście, ważne jest słuchanie i czytanie, które mogę ćwiczyć sama, ale dla mnie liczy się również kursancka nauka angielskiego (Bielsko-Biała ma świetne placówki, które szczerze polecam i do których na pewno wrócę!). Sama też nie poćwiczę dykcji; nauczyciel zawsze zwraca mi uwagę na akcenty i to jest to, nad czym zapanuję w 2020 roku.

A jakie są Wasze noworoczne plany i postanowienia? Chętnie je poznam i może poszerzę swoją – jeszcze – skromną listę. Wiecie, że kocham wyzwania i wszystko to, co nowe, więc poratujcie pomysłem, a odwdzięczę się kolejnymi wpisami. ;-)