Fotoblog z modą alternatywną? Niegłupie...!

Fotoblog z modą alternatywną? Niegłupie...!

Słyszałam ostatnio, że blogi wychodzą z mody. Mamy przecież Wattpada, Insta, Fejsa (na którym też da się publikować dłuższe wpisy) i wiele innych możliwości. Ale nie sądzę, by blogosfera umierała. Na pewno nie modowa!

Co ja robię na modowych blogach?!

Jeśli prowadzisz blog, istnieje szansa, że go kojarzę. Blogosfera to mój drugi dom – dość długo już w nim siedzę i tak naprawdę nie zamierzam z niego wyjść. Choć moimi ulubionymi blogami są te lifestyle’owe i o tematyce rozwojowej, czasem zaglądam również na inne – literackie, językowe, muzyczne i… modowe. Kto by się spodziewał, prawda? Tak! Przyznaję, lubię czasem podpatrzeć, jakie są obecne trendy, jaka odzież polskich projektantów jest teraz hot i jak niektóre modne ubrania wyglądają na blogerkach o podobnej sylwetce do mojej. Poza tym blogi modowe mają znacznie więcej plusów. Już opowiadam jakie!

Dlaczego blogi modowe są spoko?

Ponieważ potrafią inspirować, a także są źródłem wiedzy, która na blogach podana jest w zdecydowanie ciekawszy sposób niż w sztywnych i nudnych katalogach modowych. Dobra blogerka modowa potrafi pisać, wciągając, i z przymrużeniem oka – dla każdej z nas. Do tego lubię zaglądać na blogi blogerek mniej popularnych, które zaczynają od inwestycji w niezły aparat fotograficzny, by cykać sobie fotki w domu przed lustrem, a następnie wybijają się i wypływają na głębsze wody, trafiając pod skrzydła bardziej doświadczonych osób z tej branży. Nie, nie zazdroszczę, bo trzymam kciuki!

Na dodatek na takich blogach, jak zresztą na wszystkich, polecane są również inne rzeczy – nie tylko odzież, ale i dodatki do niej, pokazywane są sprytne sztuczki, jak wyglądać lepiej/modniej/młodziej/naturalniej/starzej/trochę grubiej/trochę szczuplej i tak dalej – dla każdej z nas. Ostatnio znalazłam nawet wzmiankę o pewnym studio tatuażu (Zakopane – sprawdźcie sami), którego tatuaże pięknie prezentowały się, wystając spod rękawów jednej z bluzek z rękawem trzy-czwarte. I wiecie co? Reklama studio nie była chamsko wciśnięta w tekst, ale pytali o nią ci, którzy komentowali te śliczne zdjęcia.

I właśnie dlatego lubię blogowy świat. Bo można w nim stworzyć fajną, ścisłą społeczność czytelników i zawiązać pozytywne relacje, i rozwijać skrzydła. Jak to mogłoby odejść do lamusa, no jak? ;-)